czwartek, 7 lipca 2016

Ostatni dzień w Jordanii.

Tego dnia spaliśmy dłużej, szybkie śniadanie i musieliśmy się zbierać do opuszczenia tego fajnego miejsca i hotelu.


Po wyjściu z walizkami zaczepił od razu nas naganiacz taxówek. Do Aqaby zaproponował, że zawiezie nas za 40 JD (dinarów jordańskich), nie była to super zła cena, oficjalnie wg tablic wynosi 45. Oczywiście stwierdziłem, że lepiej jest podjechać do górnej części miasta za 5 dinarów zorientować się, ile i czy w ogóle jeżdzą dzisiaj autobusy do Aqaby. Oczywiście taxówkarze twierdzili, że mają teraz 3 dni świąt (koniec ramadanu) i nic nie jeździ, co nie jest prawdą. Tej informacji również nie potwierdził recepcjonista naszego hotelu, dojechaliśmy na dworzec dopytałem kilku osób siedzących na ławkach oraz w pobliskim sklepiku i powiedzieli, że dopiero co odjechał pełny, ale duże prawdopodobieństwo, że będzie jeszcze dzisiaj jechał i za maksimum 1h coś powinno być jeśli będzie zapełniony rusz. Spytałem człowieka w sklepie jeśli to by od niego zależało to, ale stwierdziliśmy, że pojedziemy taxówką. Teraz dojechaliśmy do hotelu, ale mamy małe kłopoty z rezerwacją hotelu, w którym mieliśmy przebywać tylko do północy, ponieważ po godz. 2 mamy samolot do Stambułu. Hotel odwołał rezerwację, ale nie obyło się bez reklamacji telefonicznych złożonych do booking. Po ponad 1h oczekiwania hotel zaproponował nam w tej samej cenie pokój w swoim drugim hotel o obniżonym standardzie i bez dostępu do Internetu. Reklamacja również obejmowała dowóz do tego innego hotelu.

Dzień ten spędziłem na spacerowaniu po Aqabie, byłem także nad brzegiem Morza Czerwonego, Zatoka Aqaba, nad którym trwała świąteczna impreza. 



WJordanii jest również Orange






 Sklep z przyprawami


Następnie nie obyło się od kilku nocnych zdjęć.

Meczet w Aqabie

Pan poprosił o zdjęcie, a więc zrobiłem :)


Dzieciaki zobaczyli aparat, a więc poprosili o zdjęcie i mają

Kolejny model 


Główne rondo w mieście

A na koniec wspólne z miejscowymi oglądanie meczu Euro Niemcy - Francja, w pobliskich knajpach tuż przy naszym hotelu, sami zobaczcie...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz